Paliwa kopalne są relatywnie tanim i łatwo dostępnym źródłem energii. Problem polega na tym, że wcześniej czy później ich złoża się wyczerpią. Staniemy wtedy przed wieloma wyzwaniami, jednym z nich będzie rozwiązanie problemu transportu.
Bill James już teraz pracuje nad efektownym i ekologicznym systemem transportu miejskiego.
Osobista kolejka naziemna
Stosowane współcześnie rozwiązania nie są za bardzo ekonomiczne. W końcu, tylko po to żeby przetransportować siebie do pracy, wprawiamy w ruch maszynę, która waży około tony. W najgorszych przypadkach masa ciała kierowcy, wraz z bagażem, oscyluje w okolicy jednej dziesiątej masy samochodu. Żeby przejechać przez miasto trzeba także odstać swoje w korkach i zapłacić za tą przyjemność stosowny rachunek za paliwo. James proponuje coś zupełnie innego – szynowy system transportu osobistego.
Trzeba przyznać, że tego rodzaju pomysły już się pojawiały. Rzeczą, która wyróżnia ten jest architektura, która pozwala na wykorzystanie paneli słonecznych do napędzania całości. Sercem systemu miałaby być kapsuła JPod, która przy masie własnej 226 kilogramów byłaby w stanie przenieść ładunek o masie 544 kilogramów. Każda kapsuła miałaby własny silnik elektryczny a energia potrzebna do wprawienia jej w ruch odbierana byłaby ze specjalnej szyny dzięki szczotkom, podobnym do tych, jakie stosuje się w metrze.
Pasażerowie mogliby przywołać kapsułę na specjalnej stacji i po wejściu do niej wpisać na ekranach dotykowych punkt docelowy. Zadaniem komputera byłoby już wybranie odpowiedniej trasy i zadbanie o to, by dwie kapsuły nie zderzyły się ze sobą.
Szyny kolejki jako elektrownia słoneczna
Jednak największą zaletą systemu byłaby jego konstrukcja – kapsuły miałyby być podwieszone pod szynami. Dzięki temu na szynach można by zamontować panele słoneczne, które, przy odpowiedniej długości szyn, wystarczyłyby do zapewnienia energii całemu systemowi.
Bill James zbudował nawet już krótki fragment swojego systemu. Nie jest to co prawda najbardziej atrakcyjny wizualnie prototyp, ale jest funkcjonalny. Kapsuła napędzana jest silnikiem o mocy jednego Watta i jeździ podwieszona pod szynę. Pełnowymiarowa kapsuła mogłaby poruszać się z prędkością 48 km/h zużywając do tego celu około 150 Wh na kilometr.
Zanim JPody trafią na ulice naszych miast, James planuje przetestować swój pomysł w miejscach takich jak lotniska, kampusy uniwersyteckie czy duże centra handlowe. Jeśli sprawdzą się tam jako tani i ekologiczny środek transportu może znajdzie się ktoś, kto będzie gotów na szerszą skalę zainwestować w nowatorski pomysł.
Autor jest tłumaczem języka czeskiego i wydawcą serwisu www.kawaler24.pl.